czwartek, 8 maja 2014

#2 Kto będzie następny...?

- Alison?
Ali stała przy oknie w pokoju Emily. Gdy usłyszała miękki, męski głos pełen troski i niedowierzania odwróciła się.
- Tato! - łzy popłynęły jej po policzach a ona szybko wtuliła się w tate. Kiedy była suką takie zachowanie byłoby nie do pomyślenia ale teraz wiele się zmieniło.
- Moje dziecko, Ty żyjesz! Co sie stało?! Jak to sie stało? Przytul się, bedzie dobrze wszystko bedzie dobrze - pytał, uspokajał i głaskał ją po włosach równoczesnie.  Czuł się dziwnie. W końcu przyzwyczaił się, że jego córka została zamordowana. A teraz stała koło niego starsza, piękniejsza ale też jakby inna. Przyrzekł sobie, że bedzie ją chronił. Czuł się winny, że do tego wszystkiego dopuścił. Usiedli na łóżku, złapał ją za dłonie - Alison co sie stało? Musze wiedzieć wszystko, żeby Ci pomóc.
Ali spodziewała się tego pytania ale w dalszym ciągu nie wiedziała jak na nie odpowiedzieć. Czy powiedzieć tacie o A? Czy powiedzieć, że matka zakopała ją żywcem i że widziała kto ją tak potraktował kamieniem? A moze powinna powiedzieć, że matka chyba została zamordowana przez A? Nie była pewna czy wiadomość od A to prawda. Liczyła, że to może jednak kiepski dowcip A. 
- Tato ja... - zaczęła łamiącym sie głosem - Sama nie wiem od czego zacząć i...czy jestem już gotowa ale...
Usłyszeli jak ktoś wchodzi po schodach po czym delikatnie puka w drzwi po czym bez pozwolenia wchodzi. Ali pomyślała, że to może A. ale skarciła sie w duchu. Od kiedy A pukało przed wejściem? Stanął przed nimi policjant.
- Przepraszam, że przeszkadzam w tak ważnej chwili ale uznaliśmy, że nie ma sensu zwklekać... Bardzo mi przykro ale..odnaleźliśmy Pana żone, twoją matke Alison - skinął do niej głową - Przykro mi ale... ona nie żyje.


Aria siedziała przy łózku Ezry i trzymała go za rękę. Spał jak przyszła i nie chciała go budzić. Obserwowała jak jego klatka rytmicznie unosi się i opada. Podobał się jej ten widok, wrecz ją uspokajał. Ezra żyje i wszystko bedzie dobrze. 
- Aria? - odezwał się zaspanym głosem - Miło się budzić w tak pieknym towarzystwie!
Uśmiechnął się. Jego stan był zdecydowanie lepszy. Odzwajemniła uśmiech i mozniej ścisnęła jego dłoń.
- Ktoś tu sie lepiej czuje! Chcesz się napić? - kiwnął głową, podała mu butelke z wodą. Powoli i niezdarnie zmienił pozycje na siedzącą. 
- Mam nadzieje, ze nie długo mnie wypuszcza. Rana nie jest taka poważna .
- Juz raz zgrywałes bohatera, w szpitalu nie musisz. Odpoczywaj. Przyniosłam Ci książki, żebys się nie nudził i cóż...jesteś też na mnie skazany.Nie ruszam się stąd póki mnie nie wygonią.
Zbierała się też, żeby zadac bardzo ważne pytanie. Pytanie, na które odpowiedz mogła raz na zawsze zakonczyć ten koszmar. 
- Aria? - odezwał się nieśmiało wyrywając ją z zamyślenia - Tam na dachu...ja blefowałem. Nie wiem kim jest A, przykro mi. Dowiemy się tego razem jak tylko mnie wypuszcza. Nie pozwole Cie skrzywdzić, nigdy wiecej, rozumiesz? Kocham Cie Aria. 
Z jednej strony poczuła się zawiedziona ale z drugiej...poczuła się szczęśliwa. Przejdą przez to razem, kochali się i A tego nie zmieni. Nigdy. 
- Też Cie kocham mój bohaterze.

- A. nie żartowało. Zabiło mi matke. Kto bedzie następny? - Alison nerwowo chodziła po pokoju Emily. Tata pojechał na komisariat a ona czekała z Em i Hanna na dalsze informacje.
- Powiesz policji? - spytała Hanna.
Alison sama nie wiedziała czy powinna powiedzieć policji. Nie ufała im , ale może z pomoca policji koszmar z A by sie skończył.
- Nie mów policji Alison, nic dobrego nigdy z tego nie wynikło. Znając ich to jeszcze nas wsadzą do wiezienia - do pokoju wkroczyła Spens ze szklanką wody - Niech sami szukaja winnego, może nareszcie coś znajdą. Zadzwonił telefon, Spencer odebrała i aż zbladła. Gdy tylko sie rozaczyła spojrzała Alison prostow  oczy - Alison, policja wie kto leżał w twoim grobie. Moja mama dzwoniła. Własnie próbuje się dowiedzieć.
Spojrzały na siebie z niepokojem. A zaraz potem i ze strachem. Dostały esemesa, wszystkie. Łacznie z Aria, która własnie wróciła ze szpitala i stała w drzwiach głośno czytając esemsa.

"Raz dwa trzy dziś umierasz...no właśnie zdziry. Kto bedzie następny? Już wkrótce się przekonacie. Kisses - A.